niedziela, 31 października 2010

To jeszcze raz, od początku ;)

Wreszcie weekend ze szkołą a nie z pracą! Dzięki Paulinie spędziłyśmy bardzo fajny babski wieczór, przy okazji jej obecność pomogła mi się zmobilizować i wymyśleć posiłki na dzisiejszy dzień, który praktycznie od rana do wieczora spędziłyśmy w szkole. Jestem z nas dumna, po pierwsze dlatego, że miałyśmy wszystko pięknie przygotowane a ponad to nie spóźniłyśmy się na zajęcia! hahaha... to jednak była zasługa jedynie naszej gapowatości gdyż nie przestawiłyśmy zegarków i zamiast spóźnić się 10 minut byłyśmy 50 minut za wcześnie! Był to jednak baaardzo udany dzień! Zaczęłam też trochę inaczej patrzeć na swoją pracę, myślę, że z każdym dniem będzie mi coraz łatwiej i nie będę się już tak stresować a przez to też będę popełniać mniej gaf! Muszę też jakoś rozwiązać problem posiłków w ciągu dnia pracy, wszystko przecież da się jakoś rozwiązać! Najważniejszy jest optymizm. Dobrze, że jutro jest wolne to zdążę jeszcze trochę odpocząć i zmagazynować ten optymiz na ciężkie dni takie jak ostatnie :) A oto mój powrót w wielkim stylu i dzisiejszy jadłospis:


07:00 Śniadanie
          60g bułki wieloziarnistej
          10g serka naturalnego
          15g mięsa z łopatki przygotowanego na parze
          10g sera żółtego
          5g mix sałat
          10g ogórek zielony
          5g rzodkiewka
          5g oliwki czarne
10:00 II Śniadanie
          175g jogurtu naturalnego 3%
          20g mieszanki otrębów, zarodków pszennych i płatków owsianych
          1 mała gruszka
13:00 Obiad
          150g mięsa z indyka pieczonego
          250g warzyw na patelnię 
          50g ryżu brązowego
16:00 Podwieczorek
          80g bułki wieloziarnistej
          10g sera żółtego
          10g mięsa z łopatki przygotowanego na parze
          5g mix sałat
          5g ogórek zielony
20:00 Kolacja
          250ml mleka 0,5%
          50g płatków kukurydzianych w miodzie z orzeszkami ziemnymi ;)
Napoje
          900ml wody mineralnej niegazowanej
          500ml herbaty
  
Do poprawy:
1. Za mało napojów
2. Kolacja uboga w witaminy i minerały
3. Mogłam dorzucić jeszcze jakiś owoc!
Pozatym myślę, że spisałyśmy się całkiem nieźle!


środa, 27 października 2010

27.10.2010 - Dół emocjonalny = 3 dzień ze słodyczami :(

07:30 Śniadanie
         2 kromki chleba razowego
         1 plasterek sera topionego w plasterku
         1 łyżeczka ketchupu domowej roboty
15:00 Obiad
         1 burito (tortilla przekładana farszem fasolowo-pomidorowym)
         sos pomidorowy
         70g surówek (marchew i colesław)
18:00 Podwieczorek
         4 pierożki z cukinia smażone na głębokim tłuszczu
         30g sosu koperkowego (podejrzewam, że był baaardzo tłusty)
20:00 Kolacja
         51g baton snickers (250 kcal)
         100g kamyczki (512 kcal)
         240g orzeszki w czekoladzie (1216 kcal)
         250ml mleka 0,5% (98 kcal)
         100g płatków cheerios (369 kcal)
kaloryczność samej kolacji: 2445 kcal

JESTEM UGOTOWANA!
Zmęczona, zfrustrowana, z brakiem nadzieji i wyrzutami sumienia!!!
W obecnej pracy poprostu nie mam czasu na regularne posiłki a jedynym wynagrodzeniem na koniec ciężkiego dnia jest dla mnie obżarstwo! Ale to i tak nie przynosi spodziewanej satysfakcji a dochodzą jedynie wyrzuty sumienia, które jeszcze bardziej pogłębiają moje złe samopoczucie! Nie mam juz dzisiaj niestety siły na walkę, uświadomienie sobie mojego problemu oraz szukanie rozwiązania! Rozumiem już teraz, że niektórzy na prawdę nie mają możliwości prowadzenia zdrowego stylu życia. Czy ktoś coś kiedyś wspominał o aktywności fizycznej? Człowiek po 10 czy 13h pracy z perspektywą kolejnego dnia, który będzie wyglądał dokłanie tak samo, znajdzie motywację jedynie na to żeby się umyć i przygotować rzeczy na drugi dzień! Czy ja jutro zdołam odżywiać się rozsądnie? - mam wpływ na I Śniadanie, obecność II Śniadania i obiadu będą zależne od tego ilu będzie pracowników i jaki będzie ruch, kolacja - prawdoodobnie nie znajdę już w sobie  tyle determinacji aby przestrzegać wszystkich zasad! CO ZA KOSZMAR!

obecna waga: 63kg
BMI: 22,1
jak się czuję ze swoim ciałem: bardzo, bardzo źle, nie mieszczę się w jeansy, w które mieściłam sę jeszcze 3 miesiące temu! :(

niedziela, 24 października 2010

24.10.10 - ojojoj, poimprezowy zawrót dietetyczny...

Dzisiaj to była po prostu masakra! 


10:30 Śniadanie
          2 kromki chleba wielozbożowego
          1 łyżeczka masła           2 plasterki polędwicy sopockiej
          1 plasterek żółtego sera
          2 łyżeczki ketchupu domowej roboty (przepis już wkrótce ;)
          1 malutki kawłeczek szarlotki (pozostałość po imprezie - nie mogłam się oprzeć, ale był tylko jeden!)
          6 krakersów :(
         100g orzeszków ziemnych w papryce
13:30 II Śniadanie
          80g ryżu brązowego
          100g mix owocowy (ananas, brzoskwinia, truskawka, banan)
16:30 Obiad
          60g mix warzyw gotowanych
          50g mix surówek (z białek kapusty, buraczki)\
          2 pierożki z cukinią
          1 kofta
          2 kotlecki z kaszy kus-kus (wszystkie powyższe potrawy oczywiście smażone na głębokim tłuszczu)
          1/2 naleśnika suchego
18:00 Podwieczorek
          100ml koktajlu truskawkowego
20:00 Kolacja
         kawałek tarty twarogowej z kruchego ciasta z kaparami
Napoje
          1000ml wody 
          500ml herbaty
          100ml coli
Do poprawy:
1. Za dużo tłuszczu przy śniadaniu, i ser żółty i masło!
2. Szarlotka, krakersy, orzeszki = nie mam nic na swoją obronę! Wstałam rano po imprezie głodna jak wilk i jadłam wszystko co było pod ręką!
3. Muszę wyeliminować te smażone wegetariańskie przysmaki!!!!!!
4. Coca-cola = całkowite dno!

23.10.10

07:00 Śniadanie
          3 kromki chleba razowego
          1 łyżeczka margaryny miękkiej
          2 plasterki pomidora
          4 łyżeczki dżemu śliwkowego
10:30 II Śniadanie
          1 średni banan
12:00 III Śniadanie
          1 kawałek tortu urodzinowego (ciasto biszkoptowe + bita śmietana + owoce)
14:30 Obiad
          150g kaszy pęczak
          200g mieszanka warzyw gotowanych z cieciorką i przyprawą masala
          50ml sosu pieczarkowego
          1 kotlecik z kaszy kus-kus smażony na głębokim tłuszczu
18:00 Podwieczorek
          250ml koktajlu truskawkowego
22:00 Kolacja
          50g warzyw tych samych co na obiad
          1 kromka chleba wieloziarnistego
          1 plasterek polędwicy sopockiej
          1 plasterek sera żółtego
          kawek paprykiBONUS
          250ml wina z cynamonem i miodem
          300ml wódki
          250ml coca-coli
          250ml sprita
          30g orzeszków w posypce paprykowej
Napoje
          900ml wody 

Do poprawy:
Co tu dużo mówić! ;( Dzień nie należy do nalepszych, tym bardziej, że zjadłam ten kawałek tortu, który nie da się .kryć jest słodyczem! Głupio jednak byłoby odmówić i nie zjeść go z okazji urodzin jednej z koleżanek, Tym bardziej, że jestem nowa w pracy i skoro już ukroili jeden kawałek też dla mnie i zńieśli specjalnie na dół to po prostu nie wypadało nie zjeść! - uznaję, że w tej kwestii się obroniłam ;)
Gorsza sprawa z wieczorem ;) Impreza była jak się patrzy! Trochę ich za dużo ostatnio, ale musze przyznać, że bawiłam się przednio i nie żałuję ani trochę! Teraz będzie długa przerwa od takowych eskapad! Życie to życie i w końcu nie chodzi o to by żyć w ascezie ;P
Mimo tortu zaliczam sobie kolejny dzień bez słodyczy, bo przecież oparłam się innym ciastom w pracy, które mogłabym jeść na pęczki a jednak się powstrzymuję!


piątek, 22 października 2010

Ciężki dzień :(

Niestety dzisiejszy rodkład moich posiłków był beznadziejny ale to dlatego, że ciągle nie mogłam doczekać się na moją kolej na przerwę w pracy, to pokrzyżowalo mi wszystkie szyki!

08:00 Śniadanie
          1/3 bułki pszennej
          2 kromki chleba razowego          
          1 plasterek polędwicy sopockiej
          1 plasterek sera żółtego
          2 liście sałaty
          2 plasterki pomidora
          1 łyżeczka margaryny miękkiej
12:00 II Śniadanie
          1 mały banan
          300ml zupy krem z dyni
          100g mix surówek (z marchwii, białej kapusty, buraków)
17:30 Obiad
          krokiet z kapustą i grzybami w sosie grzybowym
          150g mix surówek (z marchwii, z białek kapusty, z selera)
Napoje
          1000ml wody 

Do poprawy:
1. Zbyt duża przerwa między obiadem a kolacją


21.10.2010 w podróży...

Pozdrowienia z Wrocławia ;)
To był szalony dzień, wyruszałam z domu o godzinie 5:30 i jechałam 6h pociągiem do Wrocławia, żeby spędzić tam 12h, a następnie o 00:00 ponownie wsiadłam w pociąg do Warszawy. Muszę się pochwalić, że byłam całkiem nieźle przygotowana jak z resztą widać na załączonym obrazku ;) Niestety z okazji, że były to urodziny jednej z moich najlepszych koleżanek to oczywiście bez alkoholu się nie obeszło, a była to niezła mieszanka :P


07:30 Śniadanie
          1 kromka chleba wielozbożowego
          2 kromki chleba razowego          50g twarogu chudego
          3 łyżeczki jogurtu naturalnego 0%
          2 plasterki polędwicy sopockiej
          1/2 średniego pomidora
          2 liście sałaty
          1 średnia marchewka
10:30 II Śniadanie
          200g jogurtu naturalnego 2,5%
          20g mieszanki otrąb i zarodków pszennych
          1 średnie jabłko
14:00 Obiad
          2 naleśniki (nadzienie: mięso mielone, pieczarki, papryka, cebula, żółty ser)
          200g warzyw na patelnie przygotowanych na parze
          70g makaronu spaghetti
          40g sosu pomidorowego z odrobiną mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
          200ml soku pomidorowego 100%
18:00 Podwieczorek
          1 średni banan
          1 garstka paluszków
          1/2 granata
BONUS
          90ml likieru czekoladowego
          90ml nalewki malinowej
          100ml szampana
          130ml wódki
          200ml soku winogronowo-bananowego
02:00 Kolacja (w podróży)
          1 bułka grahamka         
          40g serka naturalnego fromage
          2 plasterki pomidora
Napoje
          700ml wody 

Do poprawy:
Nie byłoby nawet tak źle, gdyby nie oczywiście BONUS - no ale co tu dużo mówić, były urodziny, a po drugie - życie studenckie ;)

środa, 20 października 2010

07:30 Śniadanie
          2 kromki chleba wielozbożowego
          50g twarogu chudego
          3 łyżeczki jogurtu naturalnego 0%
          2 plasterki polędwicy sopockiej
          1/2 średniego pomidora
          2 liście sałaty
11:00 II Śniadanie
          150g mix surówek (z marchewki, z białej kapusty i z czerwonej kapusty)
          3 pierożki z cukinią smażone
16:00 Obiad
          150g ryżu brązowego
          80g gulaszu wegetariańskiego na kostce sojowej z warzywami
          150g mix surówek (z marchewki, z białek kapusty, colesław)
18:00 Podwieczorek
          koktaj wegański (truskawki, banan, sok pomarańczowy 100% bez dodatku cukru)
19:00 Kolacja
          150ml zupy szpinakowej
          150ml zupy dahl (z czerwonej soczewicy z kokosem)
          30g bułki pszennej
          1 kromka chleba wielozbożowego
          1 łyżeczka margaryny miękkiej
          4 łyżeczki dżemu śliwkowego maminej roboty
Napoje
          1150ml wody
          500ml herbaty

Do poprawy:
1. Przesadziłam z kolacją - chyba było to na pocieszenie po ciężkim dniu pracy :(

* Muszę przyznać, że zjadłam dzisiaj pkaźną porcję warzyw i owoców! :)


wtorek, 19 października 2010

07:30 Śniadanie
          2 kromki chleba pszenno-żytniego
          50g twarogu chudego
          3 łyżeczki jogurtu naturalnego 0%
          2 plasterki polędwicy sopockiej
          1/2 średniego pomidora
          2 liście sałaty
          80g (dwie małe) marchewki
10:30 II Śniadanie
          200g jogurtu naturalnego 2,5%
          20g mieszanki otrębów i zarodków pszennych
          1 mały banan
13:30 Obiad
          250g pierogów ruskich z wody
          100g surówki (biała kapusta, marchew, kiszony ogórek)
          2 łyżeczki ketchupu
          100ml soku pomidorowego 100% bez dodatku cukru z nawet nie tak dużą zawartością sodu ;)
16:00 Podwieczorek
          2 kromki chleba pszenno-żytniego
          4 plasterki polędwicy sopockiej
          2 łyżeczki margaryny miękkiej
17:30 Kolacja
          2 naleśniki z serem
          1 frankfurterka
          1 łyżeczka musztardy
Napoje
          600ml wody mineralnej niegazowanej
          500ml herbaty
          200ml coli light ;P


Do poprawy:
1. Trochę za dużo produktów z całkiem pokaźną zawartością sodu i cukru (ketchup, musztarda)
2. Dwa wybryki (frankfurterka i cola) to trochę za dużo jak na jeden dzień!
3. Reszta jak zwykle, muszę popracować nad tymi warzywami i owocami!!!

poniedziałek, 18 października 2010

Skumulowane kalorie ;(

09:00 Śniadanie
          3 kromki chleba wielozbożowego
          2 łyżeczki margaryny miękkiej
          1 duży pomidor
          50g surówki z selera, marchwii, ogórka kiszonego 
12:30 II Śniadanie
          300ml mleka 0.5%
          50g płatkow owsianych
          1 małe jabłko
          1 łyżeczka miodu
15:30 Obiad
          225g mieszanki warzyw na patelnię przygotowanych na parze
          2 naleśniki (nadzienie: mięso mielone, pieczarki, papryka, cebula, żółty ser)
          2 kromki chleba razowego 
          2 łyżeczki margaryny miękkiej
          1 plasterek polędwicy sopockiej
18:00 Kolacja
          8 pierogów z mięsem
          2 łyżeczki ketchupu
          1 średniej wielkości marchewka
Napoje
          1l wody mineralnej niegazowanej
          750ml herbaty

Do poprawy:
1. Zabrakło jednego posiłku, mogłam przecież kanapki z obiadu zjeść na podwieczorek, jednak dzień tak się ułożył :( Wiem, wiem, to żadne wytłumaczenie, dlatego też postaram się jutro wcześniej wstać i ładnie rozłożyć wszystkie posiłki ;)
2. W śniadaniu brak produktu dostarczającego białko zwierzęce (wędlina, ser, mleko, jogurt). Myślę jednak, że mleko w II śniadaniu oraz mięsne dania przy obiedzie i kolacji dostarczyły go wystarczająco ;)
3. Niestety w tym i prawdopodobnie jeszcze przyszłym miesiącu fundusze nie pozwolą mi na zbyt wiele możliwości aby samej gotować coś zdrowego dlatego do wyczerpania maminych zapasów w moich jadłospisach wciąż będą się pojawiać pierogi i naleśniki ;) Będę się jednak starać wprowadzić jak najwięcej warzyw!




niedziela, 17 października 2010

4. Dzień bez słodyczy ;)

07:30 Śniadanie
          3 kromki chleba pszenno-żytniego
          50g twarogu 0%
          3 łyżeczki jogurtu naturalnego 2%
          1 łyżeczka cukru
          4 łyżeczki dżemu śliwkowego
          1 plasterek polędwicy sopockiej
          1 parówka
          1 łyżeczka musztardy
10:00 II Śniadanie
          200g jogurtu naturalnego
          20g mieszanki otrębów i zarodków pszennych
          1 łyżeczka miodu
          1 mały banan
13:00 Obiad
          130g indyka pieczonego w sosie paprykowym (własnej roboty! ;)
          225g mieszanki warzyw na patelnię przygotowanych na parze
          50g kaszy jęczmiennej pęczak
15:30 Podwieczorek
          2 kromki chleba pszenno-żytniego
          2 plasterki polędwicy sopockiej
          1 mały pomidor
19:30 Kolacja
          2 naleśniki (nadzienie: mięso mielone, pieczarki, papryka, ser żółty)
Napoje
          1l wody mineralnej niegazowanej
          500ml herbaty

Do poprawy:
1. Przy I śniadaniu warto byłoby zamienić te słodkości w postaci słodkiego twarożku i dżemu na np. twarożek ze szczypiorkiem + np. ogórek i sałatę, albo paprykę.
2. Mięso mielone w naleśnikach (robionych przez moją mamę) mogłoby być zamienione na mielone mięso z indyka o zmniejszonej zawartości tłuszczu, warto byłoby też zmniejszyć w nich zawartość sera żółtego ponieważ wydaje mi się, że była to niezła dawka tłuszczu, w dodatku na kolacje! ;(
 


sobota, 16 października 2010

Trzeci dzień bez słodyczy!

07:30 Śniadanie
         2 kromki chleba pszenno-żytniego
         1 plasterek polędwicy sopockiej
         50g białego sera twarogowego 0%
         2 łyżeczki jogurtu naturalnego 2%
         2 liście sałaty
         2 plasterki pomidora
09:30 II Śniadanie
          1 mały banan
11:00 III Śniadanie 
         1 gruszka
13:00 Obiad
         1 bułka wieloziarnista
         1 kromka chleba pszenno-żytniego z białym serem i dżemem
         8 pierogów ruskich 
         140g serka danio intenso z kokosem
17:00 Kolacja
         1 kromka chleba pszenno-żytniego
         1 plasterek polędwicy sopockiej
         2 naleśniki z serem
         1 łyżeczka dżemu śliwkowego
         150 ml mleka 0,5%
         50g płatków kukurydzianych
Napoje
          250ml herbaty
         1l wody mineralnej niegazowanej


Do poprawy:
1. Jak zwykle za mało warzyw!
2. Za mało napojów.
3. Warto byłoby zmniejszyć trochę kaloryczność diety szczególnie ze względu na ostatnio nabyte nadmierne kilogramy ;)


Ale najważniejsze, że trzymam się pod względem słodyczowym ;P Choć tu obok leży sobie na stole szartoltka ja wciąż nie tknęłam ani kawałka! Oby tak dalej :D